Wystarczył jeden dzień, aby poruszonym przez nas tematem zainteresowały się również lokalne media. Nic w tym dziwnego, w końcu nie jest to na pewno sytuacja normalna. Mieszkańcy brodzący po kolana w błocie zostali przez miejskie władze totalnie zignorowani. No cóż, nie każdy może przecież mieszkać przy tej samej ulicy, co Pani Burmistrz. Mamy tu kolejny przykład na to, że w naszym mieście w chwili obecnej żadna hierarchia wartości nie istnieje. Dopóki w Łapach ludzie mieszkają w takich warunkach, ładowanie grubych pieniędzy w basenik lub świecidełka jest dla nas nie do pomyślenia. Zachęcamy do lektury.