Prymitywne gierki władzy

Na ostatniej sesji poruszona została kwestia, czy radny w celu zorganizowania spotkania z mieszkańcami może nieodpłatnie skorzystać na przykład ze świetlicy wiejskiej, będącej własnością gminną. W związku z tym, iż podstawowym obowiązkiem radnego jest utrzymanie stałej więzi z mieszkańcami gminy a my swoje obowiązki traktujemy poważnie, zorganizowaliśmy kolejne już spotkanie, tym razem w Płonce Kościelnej, gdzie skorzystaliśmy z sali Wiejskiego Domu Kultury. Nie ukrywamy, że zachęcił nas do tego Pan Zastępca Burmistrza, którego wypowiedź na ten temat zamieszczamy poniżej:

Okazuje się, że po trzech miesiącach już nie można udostępnić gminnej sali dla „niewygodnych” radnych – tu jeszcze jeden fragment wypowiedzi Pana Burmistrza, tym razem z sesji listopadowej, gdzie pan W. Kamieński zmienił zupełnie narrację i ewidentnie zaprzecza wydanej wcześniej przez siebie opinii na ten sam temat.

Po raz pierwszy zorganizowaliśmy spotkanie w gminnej sali , bo jak wiadomo, na wsi nie ma za bardzo innych możliwości. Mamy świadomość, że jesteśmy prekursorami takich praktyk i swoje funkcje wypełniamy nieco inaczej niż pozostali radni, nie tylko w tej kadencji, nie spodziewaliśmy się jednak rzucania kłód pod nogi nawet w tak prostej sprawie.

Ponieważ na wrześniowej sesji usłyszeliśmy od radnego A. Karasiewicza, jak to radny bez problemu może spotkać się z mieszkańcami w Inkubatorze Przedsiębiorczości uważaliśmy, że władza nie pójdzie „na całość”,  bo trzeba nie mieć wstydu żeby przeczyć samemu sobie. Po raz kolejny jednak okazało się, że poczucie wstydu jest tej ekipie zupełnie obce.

Gdy podczas ostatniej sesji przywołaliśmy wypowiedź radnego Karasiewicza, Pani Burmistrz od razu wkroczyła do akcji („o nie, nie, nie, pan radny tego spotkania nie organizował…”) co można obejrzeć na poniższym nagraniu. Pani Burmistrz oczywiście jak zwykle wie lepiej i szybko wyręcza radnego Karasiewicza w odpowiedzi.

A nawet gdyby to sama pani Burmistrz zorganizowała spotkanie, czy w świetle przedstawionych zdarzeń nie stawia się ona ponad innych mieszkańców naszej gminy. Czy radni wypełniając swoje powinności wobec wyborców mogą być traktowani inaczej od wykonującej swoje obowiązki Burmistrz? A może Burmistrz traktuje mienie komunalne jak swój prywatny folwark lub uważa, że radni niezależni spotkanie w niedzielne popołudnie z mieszkańcami zorganizowali na zasadzie prywatnej imprezy? Po blokadzie w Gazecie Łapskiej i na stronie Urzędu przyszła pora na działania w terenie mające na celu utrudnienie nam kontaktu z mieszkańcami. Tutaj niestety zmartwimy Panią Burmistrz. Zapewniamy, że nie ulegniemy żadnym naciskom i żadna faktura nam nie straszna.

Tu zamieszczamy przesłaną fakturę i potwierdzenie opłaty.

25383322_1735171796553990_239601826_o

Cytowany w Fakturze Art. 28 pkt.2 Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej mówi, że „przychodami instytucji kultury są przychody z prowadzonej działalności , w tym ze sprzedaży środków majątku ruchomego, przychody z najmu i dzierżawy składników majątkowych , dotacje podmiotowe i celowe z budżetu państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, środki otrzymane od osób fizycznych i prawnych oraz z innych źródeł”.

Jak to się ma do wyjaśnienia pobrania opłaty za otwarte spotkanie radnych z mieszkańcami ?

Można to skwitować jednym zdaniem – jeden radny musi opłacić fakturę, żeby inny radny mógł wystawić fakturę i dorobić całkiem niemałe parę złotych. Takie rzeczy tylko w Łapach.

https://plus.poranny.pl/wiadomosci/a/w-lapach-kapela-leszka-gulewicza-przygrywa-w-rytmach-disco-polo-placi-miasto,12092254

 

Do tego tematu  jeszcze wrócimy ponieważ prawnicy mają odmienne zdanie niż łapska ekipa i nie chodzi tu o 180 zł. Chodzi o rzecz.  Poniżej artykuł, w którym prawnik odpowiada czy radny powinien płacić za salę w której organizuje otwarte spotkanie z mieszkańcami.

http://www.wspolnota.org.pl/index.php?id=9&tx_news_pi1%5Bcontroller%5D=News&tx_news_pi1%5Baction%5D=detail&tx_news_pi1%5Bnews%5D=22063&cHash=1b0e51b24c40bc55e6c939813614acbb

Komentowanie jest wyłączone.