Komisja Rewizyjna tuż przed sesją w dniu 31.08.2017 r. miała po raz drugi zająć się skargą, złożoną w dniu 27.06.2017 r. przez mieszkańca ulicy Żeromskiego w Gąsówce Starej (na marginesie – na rozpatrzenie skargi Organ ma miesiąc a droga, której skarga dotyczyła została odebrana na początku lipca br.)
Skarga
Spotkaniu nadano wysoką rangę, ponieważ oprócz członków komisji pojawili się na nim Pani Burmistrz wraz z Zastępcą, Przewodniczący Rady S. Maciejewski, P. Pułkośnik, L.P. Gulewicz, Pani Kierownik Inwestycji, Pani Prawnik oraz małżeństwo z ul. Żeromskiego. Niestety, zabrało autora skargi, który na poprzedniej komisji jasno określił, że nie chce nazywać pisma skargą na Burmistrz, jest to natomiast skarga na całą zaistniałą sytuację i sposób w jaki jezdnia została wykonana.
Po prezentacji i omówieniu problemów zgłaszanych przez skarżącego, Kierownik Inwestycji wespół z urzędnikami i radnymi PiS zgodnie uznali, że ulica Żeromskiego jest wykonana w sposób prawidłowy i zgodnie z projektem. Okazało się więc, że nie ma ani potrzeby, ani pieniędzy, na opinię wykonaną przez neutralnego geodetę, pomimo, iż Komisja Rewizyjna i Pani Burmistrz sześć dni wcześniej obiecali to autorowi skargi.
Na uwagę zasługuje fakt, że mieszkaniec ul. Żeromskiego, który wraz z małżonką przekonywał, że sposobu wykonania drogi nie należy kwestionować, ponieważ był on jednym wielkim kompromisem, jest pracownikiem miejscowego urzędu. Oczywiście, dokładnie tak samo ma on prawo być zadowolony z drogi, jak autor skargi ma prawo być niezadowolony, ale wygląda to nieco dziwnie. Czy Pani Burmistrz nie mogła poszukać do obrony swoich racji kogoś, dla kogo nie jest pracodawcą?
Ostatecznie Komisja Rewizyjna posiłkując się opinią Pani Prawnik, przegłosowała stanowisko, że ta (nie)skarga pozostaje bez rozpatrzenia a opinia geodezyjna to zbędny wydatek, który narusza dyscyplinę finansów publicznych. Przy okazji naruszone zostało jednak coś jeszcze – wiarygodność ekipy rządzącej. Nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni.
Zatem Komisja Rewizyjna jest fikcją. Podjęta sześć dni wcześniej decyzja o wykonaniu pomiaru przez neutralnego geodetę, uznana została za zbędną. To obrazuje jak Burmistrz opowiada mieszkańcom to co chcieliby usłyszeć, mając świadomość, że ostatecznie i tak będzie broniła interesów urzędników a nie zwykłego mieszkańca. Zasłanianie się naruszeniem dyscypliny finansowej w sytuacji gdy w innych przypadkach lekką ręką rozdaje się środki publiczne dla podmiotów prywatnych jest hipokryzją ( zakup zastawy serwisowej do stołówki szkolnej w prywatnej szkole).
Do tej pory ludzie bali podpisać się pod składanymi skargami. Gdy zaczęli to robić (w czerwcu wpłynęły dwie podpisane skargi) Rada Miejska pozostawia je bez rozpatrzenia. Taką mamy w Łapach demokrację – władzę ludu, gdzie uważający się za pokrzywdzonego mieszkaniec nie może liczyć na nic, poza jałową dyskusją z osobami rządzącymi również w jego imieniu.
I na koniec ciekawostka, którą zapewnił niezawodny profil Uhowo Łapy Inaczej. Zamieszczono tam bowiem następujący obrazek:
Podpis brzmi: Chcielibyśmy, aby wszystkie drogi szutrowe tak się zmieniły w naszej gminie.
Otóż w tym wypadku zgadzamy się jak nigdy – my również byśmy tego chcieli. Tyle tylko, że nie przy każdej ulicy mieszka Pani Burmistrz. Sami Państwo oceńcie, czy manifestowanie faktu, że osoba rządząca Łapami poprawiła sobie komfort dojazdu do domu to jeszcze bezmyślność, czy już bezczelność.
